nasze powieki są jak woda
wpada przez nie światło gwiazd gdy śpimy
to co idzie w pięknie
idzie w ogniu i po kroplach deszczu
cegła zamku jest jak czereśnie
róża wspomina smak rosy przedświtu
miękki odgłos owocu
który spada w ciepłą sierść ziół
raz wywołana krew przybiega ze swoich tajemnych ścieżek
po srebrnej nici
wydobywam się z głębin