wypiliśmy wielkie dni
pozostał gorzki osad
ta drzazga wędruje przez ciało
ściany osmolone
przez moje myśli
czuję moje oczy
wciąż nie czuję moich płuc
to krąży nade mną
to krąży we mnie
po moich czerwonych dłoniach
pnie się bluszcz
ja
czwarta wiedźma
czuję moje płuca
pełne kamieni z wrzosowiska